Wielka magia

By 13:04 , , , , , ,


"Magia w przekraczaniu granic polega na ryzykowaniu wszystkiego dla marzenia, w które nie wierzy nikt oprócz Ciebie." — Million Dollar Baby. Cytat ten jest kwintesencją tego, co chciałabym Wam przekazać. Tym, co powinniście wynieść z tej opowieści. Radą, z której korzystajcie na co dzień. Bowiem nie ma siły mocniejszej, wiary pewniejszej ani szczęścia długo trwalszego niż WIARA we własne możliwości. Wiara, że plany, które snujemy układając się do poduszki są warte poświęcenia, starania i ryzykowania.

Kilka miesięcy temu czytałam pewną książkę o chwytliwym tytule "Wielka magia" autorki wielu bestsellerów. Pisarka na przykładzie kilku zdarzeń ze swojego życia obrazuje, że wielkie momenty, pomysły, kreatywność, natchnienie czy marzenia są jak iskierki, duchy, które w odpowiednim momencie odnajdują drogę do Ciebie. Jednakże, jeśli nie wykorzystasz ich magii w porę - znajdą innego właściciela, który zrobi z nich użytek.

Od tamtej pory kilkukrotnie zastanawiałam się czy da się wyczuć moment, w którym te zmiany do Ciebie nadejdą. Czy można odpowiednio się przygotować? Czy warto rzucać wszystko dla chwili inspiracji? Przecież nikt nie da mi gwarancji, że ta wielka magia nie wyparuje pozostawiając mnie z niczym.

Długo zajęło mi podjęcie ostatecznej decyzji czy warto zaryzykować. Kilkukrotnie wszechświat upominał się, że czeka na mnie ciekawsza i kreatywniejsza droga w życiu. Zaryzykowałam. Nie chciałam pozwolić, żeby kolejny raz uciekły mi z przed nosa MOJE marzenia i plany. Podjęłam decyzję, odeszłam z pracy, skupiłam się na sobie i na poważnym realizowaniu zamierzonych celi.

© Magda Głowala dla Runmageddon 

Gdzie jestem dziś obecnie? Piszą ten tekst minęły 3 miesiące od wielkiej zmiany w moim życiu. Podjęcie decyzji nie było ani szybkie, ani łatwe. Oczekiwania, że coś nagle wielkiego się wydarzy również nie wystrzeliły jak bumerang. A jednak to właśnie dziś - każdego dnia, dziś, wczoraj, jutro - mogę powiedzieć, że kocham swoje życie. Kocham to, jakie je uczyniłam. Uwielbiam każdy jego element, każdą sposobność i każdą chwilę rozwoju.

Mam pracę swoich marzeń. Moja pasja stała się moją pracą, praca została pasją. I choć żyję w ciągłych podróżach, nie mam stałych godzin pracy, nie płacą mi stałych stawek to nie zmieniłabym tego co mam na nic innego. Broniłabym się do ostatniej kropli krwi, żeby utrzymać obecny stan przy życiu. Udało mi się połączyć pracę, treningi, naukę i inwestowanie w siebie w jedno. Uwierzyłam, że moje marzenie, jak absurdalne by nie było, jest warte zaryzykowania.

Optymizm, nastawienie, staranie się, praca nad samym sobą kierują dobre fluidy w moją stronę. Jak mocno idiotycznie to nie brzmi, jak bardzo mi nie wierzysz czytelniku, ja realizuje siebie w 100%. Jeśli wiara w siebie i w Wszechświat mogła za dotknięciem "wielkiej magii" tak drastycznie odmienić życie to trudno - musisz się pogodzić z tym, że dla Ciebie nie brzmi to zbyt logicznie.

Idź więc obserwatorze, idź i ciesz się swoim życiem. Zaryzykuj i stwórz własną historię. Los uśmiecha się do tych, którzy potrafią wyjść przed szereg. Pamiętaj jednak, że droga ta, choć się wydaje, nie zawsze usłana jest różami. Takie są koleje życia. Jednakże dużo łatwiej znosi się bolączki dnia codziennego, kiedy jest się zwyczajnie szczęśliwym.


You Might Also Like

0 komentarze