Dzicz na plaży

By 23:05 , ,

Wraz z nadejściem ulubionej pory roku wbrew pozorom wszystkie problemy sportowców nie odeszły w niepamięć. Część niestety została zastąpiona innymi, równie uciążliwymi. Wydawałoby się, że mieszkanie nad morzem ma same plusy - bieganie w pięknym krajobrazie, szum morza, opalające słoneczko, aktywności o wschodzie czy zachodzie słońca, w aurze melancholii i spokoju... aż tu nagle ktoś włazi ci pod nogi na ścieżce, bo przecież tak mu śpieszno z leżakiem na plażę! Nie rozumiem, jak można w ogóle się po ścieżce poruszać skoro tak ważne jest zajęcie idealnego miejsca pod parawan!

Okres letni to nad morzem katastrofa. Trening deptakiem (bądź brzegiem) można wykonywać tylko blady świtem, bądź po zachodzie Słońca. Chyba że wcześniej zrobi się chłodniej to wtedy ewentualnie też możesz potruchtać, lud zezwala. No ludzie, nie popadajmy w paranoje. Rozumiem, że trójmiasto jest przepiękne, że pogoda sprzyja, że płacicie kupę kasy za te wczasy i w ogóle jest super hiper fajnie, ale pamiętajcie o nas, o tych, którzy tu mieszkają i chcą wykonywać treningi w każdych warunkach. Nie chcemy być zmuszani zmieniać swoich tras tylko dlatego, że ktoś nie może zachować kilku prostych zasad współegzystowania.

Biegacze jeśli tylko mogą wciskają się w krańce ścieżki rowerowej i ukłony tym cierpliwym rowerzystom, że nie każdy na nas psioczy. Z resztą sami mają tyle różnych historii z turystami, że przy wspólnym stole na pewno poszliby z nami w komitywę. Daliśmy się gdzieś w tym ferworze stłamsić, pozwoliliśmy, żeby w okresie letnim ścieżki zamieniły się w niekończące się pole walki o kawałek przestrzeni. A wydaje mi się, że kilka wskazówek i zdrowy rozsądek mogłyby sprawę zdecydowanie poprawić. 

Przede wszystkim:
1. Każda trasa ma inny kolor kostki/nawierzchni. Skoro są jasno wytyczone drogi prosimy, trzymajcie się swoich. Dotyczy to wszystkich. Masz rower, a potrzebujesz przedostać się pasem pieszych? Zejdź z roweru i go prowadź. Pieszy, masz swój kawałek drogi? Idź po nim, a nie środkiem drogi rowerowej. Rozpędzony rowerzysta może nie mieć odpowiedniej drogi hamowania, żeby nie wjechać ci w cztery litery!

2. Pilnuj swoich dzieci. Nie trudno o krzywdę na ścieżce. Każdy sportowiec zachowuje czujność mijając was, nie mniej zdarzają się nie raz (!) podczas jednego treningu sytuacje, kiedy młodociany obywatel nagle wbiega pod nogi, bo ma w nosie krzyki opiekunów. Rozumiemy, że nie zawsze każdy się słucha, ale to my później zbieramy okrzyki i awantury, bo komuś coś się stało.

3. Nie cała ścieżka jest dla Ciebie. Ten punkt dotyczy głównie ścieżek dla pieszych. Żeby biegacze nie musieli wchodzić w paradę rowerzystom potrzebują mieć przestrzeń, aby was wyprzedzić. Utrudniacie to zadanie ogromnie idąc całą gromadą wzdłuż ścieżki nie dając się ani ominąć, ani idącym z naprzeciwka wyminąć.

4. Obejrzyj się zanim wejdziesz na ścieżkę. Temat rzeka, przede wszystkim dlatego, że rowerzyści nie zawsze przepuszczają na pasach, a piesi nie zawsze na te pasy dochodzą. Nas obowiązuje kontrola prędkości, was zachowanie czujności. Tak jak samochód, rozpędzony rower czy biegacz nie zawsze ma te kilka sekund na reakcję, a nie zawsze jest droga ucieczki. Nie jesteśmy na pastwisku, gdzie chodzimy jak stado krów, szanujmy siebie nawzajem.

Zachowując sprawiedliwość nie tylko piesi mają za uszami - rowerzysto od kiedy jeździmy dwójkami? Nie każda ścieżka jest na tyle szeroka, żeby wasza para i osoby z naprzeciwka się zmieściły. Biegaczu, wykonujesz szybki trening? Wykonaj go z rana bądź po południu, ewentualnie zmień scenerię. Przede wszystkim ruszmy szarymi komórkami - gorąco czy urlop nie zwalania z myślenia. Niech każdy z nas zadba o danie od siebie 100% bezpieczeństwa i zasad savoir-vivre, a ścieżki będą przyjemniejsze i mniej będzie kłótni!

A jakie są zawsze bolączki, uwagi czy sposoby na radzenie sobie w takich sytuacjach?

Do usłyszenia!
Furia

You Might Also Like

0 komentarze