A na ile kilometrów ten maraton?

By 19:33 , , ,


Kiedy po raz trzeci zostałam maratończykiem wiele myśli galopowało mi przez głowę - co to tak naprawdę oznacza, czy maraton jest jakiś zagrożeniem? A może czyni człowieka wyjątkowym? Jakie są zalety i wady tego dystansu? I dlaczego tak wielu ludzi poddaje się biegnąc Królewski Dystans?

Zacznijmy więc od samego początku. Czy przebiegnięcie maratonu czyni mnie wyjątkowym? I tak. I nie. Od lat zawodnicy na całym świecie udowadniają, że granica 42,195km nie jest niczym nadzwyczajnym, skoro można biec dystans ultra, czyli nawet 90 kilometrów w tempie 3:40min/km. Co czyni więc dystans maratonu tak wyjątkowym? Uczestnicząc w różnych zawodach, na różnych dystansach można zauważyć proporcje uczestników do długości trasy. Im dłuższa, tym mniej uczestników i tym samym mniej amatorów. Tak jak 10 kilometrów można "przeżyć" i się doczłapać, tak do maratonu podchodzimy z dużo większą rezerwą i wewnętrznie wiemy, że to nie są już przelewki.

Wielu jednak decyduje się wystartować i niestety gdzieś po drodze gubi wolę walki, przekracza granice organizmu, poddaje się skurczom czy niemocy dnia. Bardzo często od 30 kilometra można minąć rzeszę ludzi, którzy z braku sił idą, bo chcą jednak przekroczyć magiczną linię mety. Więc tak... Wbrew pozorom maraton czyni Cię wyjątkowym. Wyjątkowym pod względem przygotowania, siły ducha, samozaparcia i woli walki. Sztuką jest nie zwątpić w siebie, umiejętnie rozłożyć siły, współpracować z organizmem, świadomie i mądrze odżywić i nawodnić je na trasie. Czyni Cię wyjątkowym, bo nie każdy jest w stanie dobiec, a czasami nawet dojść do mety.

Czego maraton może nauczyć mnie o samym sobie? Kiedy biegniesz w tłumie ludzi i nagle, zupełnie niespodziewanie, słyszysz czyjś program wykrzykujący "Pierwszy kilometr w czasie takim i takim" i wiesz, że przed Tobą jeszcze 41 kilometrów (sic!) to można się załamać. Od Ciebie zależy jednak jak te pozostałe 41 przeżyjesz. Być może należysz do tych, którzy zamykają się na świat biegnąc z muzyką, może do tych, którzy cały dystans rozmyślają o życiu, bądź tych, którzy zaczepiają innych na trasie, dając i czerpiąc energię zarazem z kontaktu z drugim człowiekiem. Nie ważne, jakiego sposób się trzymasz, ostatecznie i tak jesteś  z tym sam. To Ty podejmujesz decyzję czy każdy kolejny krok będzie walką o przetrwanie czy krokiem w stronę spełnienia marzenia. I choć łatwo mówi się komuś, kto większych problemów na trasie nie miał, to wiem, że nie ważne, który maraton biegniesz, zawsze jest tak samo ciężko.

Czy maraton może być niebezpieczny? Tak. I trzeba mieć tego świadomość. Choć biegniesz lekko jak zajączek pamiętaj, że nawodnienie i odżywienie są kluczową sprawą, że kontrola samopoczucia i mocy nie jest dla mięczaków, tylko dla tych, którzy naprawdę dbają o własne zdrowie. To już nie przelewki. Lekka gra skończyła się na połówce. Jesteś Ty sam. Twoje nastawienie i przygotowanie. Miej na uwadze fakt, że odcina nawet najlepiej przygotowanych. Są takie momenty w życiu, kiedy organizm mówi dość! Grażynka, dzisiaj to przesadziłaś, ja się poddaje... I znam takich, których odwodnienie złożyło na mecie jak harmonijkę. Miej zawsze świadomość tego, jak wielki jest to wysiłek i jak dużo kosztuje Twój organizm.

Szanuj więc ciało, które tego dokonało. Kochaj je i akceptuj. Nie ma bowiem większej metafory trudności  i poświęcenia, jak właśnie ten dystans. Brawo. Właśnie zmierzyłeś się z samym sobą. Było ciężko? Przyznaj, było. Chciałeś się poddać? I co z tego? Gdzie jesteś teraz? Na mecie. W garści trzymasz najważniejszy medal w Twojej karierze. Już zawsze możesz powiedzieć "jestem maratończykiem". A tego, czego nauczyłeś się o samym sobie, nikt Ci nie zabierze. Korzystaj więc z tego mądrze i rozsądnie. Zaaplikuj sobie tą samą dawkę motywacji i zaparcia w codziennym życiu - zobaczysz, że dokonasz takich samych cudów każdego dnia. Wystarczy uwierzyć!

You Might Also Like

0 komentarze